Jak się dowiedziałem, że dziecięcy oddział onkologiczny w Gliwicach, potrzebuje naszej pomocy - zacząłem od razu działać! Na przerwie osobiście przekazywałem napotkanym uczniom informację o akcji. Wiedziałem, że długo czekać nie będę musiał! Czas reakcji niektórych klas był błyskawiczny – brawo ! Jeśli jeszcze jakieś klasy chcą dołączyć i kupić zabawkę, grę itp. dla chorujących dzieciaków to zróbcie to! Ja już kupiłem!