Jak wyglądała szkoła naszych pradziadków? Taki był tytuł wystawy zorganizowanej u progu nowego roku szkolnego przez Muzeum Górnośląskie w Bytomiu. W lekcji muzealnej poświęconej tej tematyce miała okazję wziąć udział klasa 1H.
I jak to w dawnej w szkole było ? Na pewno skromniej jeśli chodzi o budynek i sale lekcyjne. Nie było sal gimnastycznych ani łazienek czy nawet ubikacji, które znajdowały się poza szkołą w tzw „wychodkach”. Zajęcia wychowania fizycznego w zimie odbywały się w korytarzach szkolnych i były to ćwiczenia „w miejscu”, bo jak tu się rozpędzić biegając za piłką...
Podobnie skromnie wyglądały sale lekcyjne i ich wyposażenie
W każdej z nich zbudowane były katedry, na których ustawiano biurka nauczycieli a ponieważ bywało też w salach ciemno więc biurko nauczyciela znajdowało blisko okna tak, aby był on widoczny. W blatach ławek znajdowały się otwory na kałamarze z atramentem. W zeszytach pisało się piórem ze stalówką maczaną w atramencie i ponieważ łatwo było zrobić kleksa dlatego do zeszytów była dołączana bibuła a przed wojną za zeszyt służyła drewniana tabliczka i rysik do pisania na niej.
A jak wyglądał typowy uczeń?
Każdy uczeń zobowiązany był do zakładania fartuchów, do których przyszyte były tarcze szkolne oraz do noszenia obuwia zmiennego. Szkoły kiedyś nie były koedukacyjne. Dziewczyny nie mogły nosić rozpuszczonych włosów. Bezwzględnie nie można było mieć zrobionego żadnego makijażu. Chłopcy natomiast musieli mieć krótko przystrzyżone włosy.
A jak wyglądała relacja nauczyciel- uczeń? Nauczyciele wymagali od ucznia większej dyscypliny. Stosowane były kary zarówno cielesne jak i moralne np. napiętnowanie ucznia przed całą szkołą podczas apelu, który odbywał się co tydzień. Więcej było wkuwania na pamięć – „odporni” na wiedzę musieli po lekcjach zostawać w tzw „kozie” i nadrabiać zaległości a tzw „typy niepokorne” za karę musiały siedzieć w ostatniej tzw „oślej ławce”
Każdy apel rozpoczynał się odśpiewaniem hymnu szkolnego. Później przedstawiciele klas meldowali swoją klasę gotową do zajęć przed dyrektorem szkoły. Następnie dyrektor informował wszystkich o różnych wydarzeniach szkolnych, które były lub będą się w szkole odbywać.
Dyżury na szkolnych korytarzach dzisiaj pełnią nauczyciele a przed laty pełnili je uczniowie z najstarszych klas, którzy byli wyznaczani przez nauczycieli i byli rozpoznawani po specjalnych opaskach na rękawach.
No i było lepiej czy gorzej?
Uczniowie na pewno byli i musieli być zdyscyplinowani, szanowali nauczycieli a nawet bali się ich.
Byli spokojniejsi i respektowali polecenia nauczyciela bez żadnych komentarzy.
A jak to jest dzisiaj?
Nad problemem dyscypliny i surowego wychowania – jego wad i zalet- musieli się pochylić uczniowie klasy I H w pracy zespołowej i może dobrze- wszak właśnie zaczęli naukę w średniej szkole. Niektórzy z pewnością nieco przestraszeni ogromem nowych obowiązków mieli okazję dokonać porównania i może porcja informacji jak to dawniej w szkole bywało spowodowała, że na tą współczesną szkołę popatrzyli z optymizmem czego Wam „pierwszaki” życzę.