Nie wrócą potoki słów zapomniane płomiennych myśli czara rozlana wezbrane echa przeszłości zmazane Młodości butem historia zbrukana. Nie wolno zapomnieć! Szarych mundurów w szeregach trupich na śmierć ustawianych Dźwięku morderstwa huku strzelb wroga w pierś celowanych Mogił przydrożnych świadectwa odejścia przez Boga wybranych Łez ocalałych wśród morza goryczy, ku krzyżom brzozowym wylanych. Nie wolno zapomnieć... Młodzieńczy bunt goreje nabrzmiały więc wołam do Was na Ziemi krańcach niech wzrośnie mocą serc budowany żelazny pomnik pamięci powstańca. I Koronę niebios przetrącę oddechem, brylanty nocy z jutrzenką wyzbieram. Mnie tylko włosów zapachu potrzeba i ust Twych słodyczy, nim pójdę do nieba. Mów do mnie ciszą milcz do mnie słowem Spójrz! Serce w mych dłoniach pragnieniem zdobione! W głębi twych oczu topielcem się staję... Powiedz mi proszę, czy to jest kochanie? II Smutek najlepsze wiersze pisze. Piór dostarczają miłości skrzydła podcięte a w świetle księżyca migają żałośnie łez kałamarze. W czerwieni zachodu umaczam stalówkę, cud weny pochłaniam z chłodnym powietrzem i w ciszy cmentarnej umysł brzemienny światu wydaje dziecię lirykę. |